Otwieram się na świat :)
Witam,
Jest to mój pierwszy wpis i oczywiście pierwszy blog w życiu, dlatego z góry przepraszam za to jak on bedzie na początku wyglądał . Zacznijmy moze od tytułu, który tak naprawdę odpowiada na pytanie skąd się tu wzięłam? Do tej pory moje życie wyglądało w miarę normalnie, nie żeby było kolorowe, ale nie miałam też na co narzekać. W dniu kiedy poznałam mojego chłopaka a było to 2 lata temu, wywnioskowałam, że teraz jestem spełniona i juz niczego od życia nie potrzebuje... Nawet nie wiecie jak bardzo się myliłam :( Czy wy również stwierdziliscie w pewnym momenu, że "halo" cos jest nie tak, macie wszystko ale tak naprawdę czegoś wam jeszcze brakuje. Tak wlasnie jest ze mna, mam gdzie mieszkać, mam cudownego chłopaka i prace, nie powinnam narzekać, lecz w tym wszystkim nie ma mnie, zgubilam gdzieś siebie, zaprzestałam robić rzeczy, które sprawiały mi przyjemność i podbijały radość życia. W tym momencie, czyli od momentu założenia bloga i mam nadzieję ze w przyszłości cos wiecej, ratuje to co kiedyś mnie cieszyło :) Do tej pory byli inni i ich potrzeby, ale teraz nastał czas zmian!!! Czas podzielić się z wami tym co kiedyś sprawiało mi przyjemność... Otóż słuchajcie, był to taniec, do mniej wiecej 17 roku życia towarzyszył mi dosyć często, później wszystko inne zaczęło być ważniejsze :'( do tej pory nie wiem jak to sie mogło stać!!! Ale słuchajcie nic straconego haha mam nadzieję że już od lipca uda mi się dostać na zajęcia UWAGA... Pole dance :) znam mnóstwo osób, ktorym taniec ten kojarzy się tylko i wyłącznie z klubami nocnymi i wlasnie dlatego wybieram ten rodzaj, żeby udowodnić im, że się mylą i powrócić jednocześnie do tańca ❤️❤️❤️ Trzymajcie za mnie kciuki
A czy wy macie jakieś niespełnione marzenia?
Juz niebawem następny blog :)
Jest to mój pierwszy wpis i oczywiście pierwszy blog w życiu, dlatego z góry przepraszam za to jak on bedzie na początku wyglądał . Zacznijmy moze od tytułu, który tak naprawdę odpowiada na pytanie skąd się tu wzięłam? Do tej pory moje życie wyglądało w miarę normalnie, nie żeby było kolorowe, ale nie miałam też na co narzekać. W dniu kiedy poznałam mojego chłopaka a było to 2 lata temu, wywnioskowałam, że teraz jestem spełniona i juz niczego od życia nie potrzebuje... Nawet nie wiecie jak bardzo się myliłam :( Czy wy również stwierdziliscie w pewnym momenu, że "halo" cos jest nie tak, macie wszystko ale tak naprawdę czegoś wam jeszcze brakuje. Tak wlasnie jest ze mna, mam gdzie mieszkać, mam cudownego chłopaka i prace, nie powinnam narzekać, lecz w tym wszystkim nie ma mnie, zgubilam gdzieś siebie, zaprzestałam robić rzeczy, które sprawiały mi przyjemność i podbijały radość życia. W tym momencie, czyli od momentu założenia bloga i mam nadzieję ze w przyszłości cos wiecej, ratuje to co kiedyś mnie cieszyło :) Do tej pory byli inni i ich potrzeby, ale teraz nastał czas zmian!!! Czas podzielić się z wami tym co kiedyś sprawiało mi przyjemność... Otóż słuchajcie, był to taniec, do mniej wiecej 17 roku życia towarzyszył mi dosyć często, później wszystko inne zaczęło być ważniejsze :'( do tej pory nie wiem jak to sie mogło stać!!! Ale słuchajcie nic straconego haha mam nadzieję że już od lipca uda mi się dostać na zajęcia UWAGA... Pole dance :) znam mnóstwo osób, ktorym taniec ten kojarzy się tylko i wyłącznie z klubami nocnymi i wlasnie dlatego wybieram ten rodzaj, żeby udowodnić im, że się mylą i powrócić jednocześnie do tańca ❤️❤️❤️ Trzymajcie za mnie kciuki
A czy wy macie jakieś niespełnione marzenia?
Juz niebawem następny blog :)
Komentarze
Prześlij komentarz